BASZKÓW | Pożar w Domu Pomocy Społecznej

Życie w miejscowości Baszków, gmina Zduny w czwartkowe przedpołudnie 29 października 2009 roku toczy się normalnym trybem. Każdy zajmuje się swoimi sprawami. Ich spokój zmącony zostaje wyciem kilku strażackich syren. Najpierw słychać syrenę na remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Baszkowie.

Po chwili strażacy swoim samochodem bojowym udają się pod wskazany przez dyspozytora Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krotoszynie adres. Zaciekawieni mieszkańcy wylegają ze swoich domostw na chodniki i z zaciekawieniem przyglądają się dokąd to jedzie strażackie auto. Jak się jednak okazuje nie jedzie daleko, skręca do parku, gdzie ma swoją siedzibę Dom Pomocy Społecznej. Dowódca udaje się na rozpoznanie, dyrektor szybko przekazuje informację: pali się na pierwszym piętrze, rozwijający się pożar odcina dwóm pracownikom drogę ucieczki, pozostali pensjonariusze zostali ewakuowani w miejsce bezpieczne. Dowódca przez radiotelefon przekazuje informację do CPR i żąda przysłania większej ilości sił i środków. Strażacy ubierają sprzęt izolujący drogi oddechowe i z jednoczesnym rozwijaniem linii wężowej prowadzą rozpoznanie i poszukują osób przebywających w obiekcie. Na miejsce zdarzenia przybywają kolejne SIS: ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy z JRG w Krotoszynie, oraz samochody gaśnicze z OSP Konarzew i Zduny. Ratownicy w sprzęcie ODO szybko docierają do osób poszkodowanych, które ewakuowane są na zewnątrz obiektu, gdzie udzielona jest im pomoc medyczna. Równie szybko ugaszony zostaje pożar, a wszystkie pomieszczenia zostają odymione i przewietrzone. Po zakończeniu wszyscy mieszkańcy DPS powrócili do swoich pokoi.

Na szczęście to były tylko ćwiczenia doskonalące dla jednostek Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego oraz jednostek spoza systemu. Ćwiczenia przeprowadzone w tym obiekcie mają na celu miedzy innymi doskonalenie takich umiejętności jak: ewakuacja ludzi, rozpoznanie miejsca przebywania zagrożonych osób, prowadzenia linii wężowych, niedopuszczenie do rozprzestrzeniania się pożaru na inne pomieszczenia i budynki. Organizowane ćwiczenia pozwalają na osiąganie profesjonalizmu w zawodzie strażaka-ratownika. Wymaga to jednak ciężkiej pracy, nauki i wielu wyrzeczeń.

Tekst: mł. bryg. mgr inż. Tomasz Niciejewski
Foto: st. kpt. Robert Rutkowski